Już od kilku lat zapanowała moda na sztuczne przyprawy: w proszku, kostce, w papierku.
Kochani ! nie używamy tego świństwa!!!
Nie którzy z Was jeszcze do tej pory myślą że w tego typu przyprawach znajdują się zioła, wywary. Niestety oprócz związków chemicznych nic tam nie znajdziecie. Większość a w zasadzie wszystkie zawierają całą gamę” E”. Głównym zadaniem „E” jest wzmocnienie smaku i zapachu. Wszystkie one wytworzone są w sposób sztuczny i w taki też sposób oddziaływają na organizm. Najpopularniejszym związkiem jest glutaminian sodu. Został odkryty i poddany komisji WHO w 1958 r. gdzie stwierdzono że: „generalnie jest bezpieczny dla organizmu”. W kolejnych latach odbyły się badania, które nie potwierdziły oświadczenia. W latach 70 przeprowadzona badanie wśród 30 osobowej grupy chińczyków. Podzielono ich na trzy grupy: I- spożywała glutaminian sodu w bardzo dużych ilościach, II- w umiarkowanym stopniu, III- nie spożywała. Po trzech miesiącach w I grupie pojawiły się początki chorób od żywieniowych, problemy gastryczne, spowolniony metabolizm. Kolejne badanie, które potwierdziło poprzednie było przeprowadzone na zwierzętach. Przez pół roku karmione były dużą ilością glutaminianu sodu. Po pół roku jednoznacznie stwierdzono obumieranie komórek nerwowych oraz pogorszenie stanu siatkówki oka. Po ujawnieniu badań producenci próbowali obalić wyniki badań twierdząc, że żaden konsument nie spożywa tej substancji w takiej ilości. Odpowiedź naukowców była jednoznaczna, substancja kumuluje się w organizmie. Po ujawnieniu wyników badań i szumie, który zrobił się wokół tego środka, producenci próbowali podreperować reputacje próbując rozpowszechnić tezę iż glutaminian sodu powoduje zmniejszenie spożycia soli, która wpływa na nadciśnienie tętnicze. Oczywiście zapomnieli dodać, że po odstawieniu glutaminianu, użycie soli zwiększamy trzykrotnie. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że glutaminian sodu zwiększa w sposób nienaturalny łaknienie. Hitem było kiedy producenci próbowali to wykorzystać chcąc wprowadzić środek to zdrowej żywności aby zwiększyć popyt na nią. Oczywiście twierdząc, że to dla dobra ludzkości.
….. brak słów, nawet nie wiem jak to skomentować. Mam nadzieję, że nie tylko ja uważam że to paranoja:).